Dokładnie dziś mija 71. rocznica ataku na Pearl Harbor. Atak wojsk japońskich na amerykańską bazę na Hawajach uważa się oficjalnie za rozpoczęcie wojny na Pacyfiku. Flota japońska składała się z 6 lotniskowców: „Akagi”, „Kaga”, „Hiryū”, „Sōryū”, „Zuikaku” i „Shōkaku”. Na pokładach stacjonowało 380 samolotów w tym 143 torpedowe, 129 bombowców nurkujących oraz 108 myśliwców. Osłonę stanowił 3. Dywizjon Okrętów Liniowych, składający się z 2 pancerników i 8. Dywizjon Krążowników złożony z 2 ciężkich krążowników i jednego lekkiego. Ponadto wsparcia udzielało 9 niszczycieli i 8 okrętów podwodnych. Zaopatrywaniem zespołu uderzeniowego zajęło się 8 zbiornikowców i statków zaopatrzenia.

W ciągu jednego dnia zginęło w amerykańskiej bazie wojskowej 2335 żołnierzy i marynarzy oraz 68 cywilów. Rany odniosło odpowiednio 1143 i 35 osób. Z ośmiu amerykańskich pancerników obecnych w porcie, 5 zostało zatopionych, a pozostałe 3 odniosły lekkie uszkodzenia.

Atak Japończyków był bezprecedensowy, bowiem nie wypowiedzieli oni wcześniej wojny Amerykanom. Dziś wiemy już, że amerykański wywiad był poinformowany o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Zamiast wykorzystać, zignorowano te doniesienia jako mało wiarygodne, lub jak twierdzą niektórzy, celowo je ukryto, aby niezapowiedziany atak wstrząsnął opinią publiczną w USA i ułatwił rządowi prezydenta Franklina Roosevelta przeprowadzenie ustaw umożliwiających skończenie z polityką izolacjonistyczną.

 

 Źródło: Wikipedia