Co by się stało, gdyby Hitler z jakichś względów umarł ok. 1940 r. ? Czy wszedłby do historii jako jeden z największych władców Niemiec?
Eric-Emmanuel Schmitt tak pisze w „Przypadku Adolfa H.”: „Hitler doszedł do władzy, bo był nieudanym artystą. Powtarzał od dziesięciu lat: «Obejmiemy władzę legalnie. Później…». …. Później władzę stanowił on”.
Niemcy poszli za urazami Adolfa Hitlera. W artykułach zamieszczonych w Pomocniku Historycznym sprzed dwóch lat Czytelnicy znajdą trzy istotne konstatacje:
1. Gdyby Hitler z jakichś względów umarł ok. 1940 r., być może wszedłby do historii jako jeden z największych władców Niemiec. Do tego momentu odpowiadał na najgłębszy resentyment Niemców, naprawiał – według nich – krzywdę wyrządzoną im w Wersalu (1918 r.), gdy ustalano porządek europejski po Wielkiej Wojnie.
2. 82 lata temu, po zdobyciu władzy w 1933 r., Hitler w kilka miesięcy zbudował państwo wodzowskie. Liczyła się tylko jego wola („Ein Volk, ein Reich, ein Führer” – jeden naród, jedno państwo, jeden wódz). Instytucje państwa były fasadą, nawet partyjne zjazdy w Norymberdze raczej spektaklami z gatunku światło i dźwięk.
3. Hitler swą władzę zdobył legalnie. Nie było żadnej rewolucji, zamachu stanu. Trzecią Rzeszę (i potwora, jakim był Hitler) urodziła niemiecka demokracja.
Ta ostatnia konstatacja jest najistotniejsza. Autorzy Pomocnika Historycznego POLITYKI Trzecia Rzesza próbują wyjaśnić zbrodniczy fenomen państwa niemieckiego, które istniało zaledwie 12 lat, przeszło do historii pod nazwą Trzeciej Rzeszy, a zostawiło po sobie wymordowany i zrujnowany kontynent.
To wydanie specjalne można kupić w sklepie internetowym POLITYKI: http://sklep.polityka.pl/catalog/partdetail.aspx?partno=W1305000